niedziela, 22 lipca 2012

S.O.S gdy nie ma słońca

Pogoda nas nie rozpieszcza i o opalaniu nie ma co marzyć, ale ja znalazłam na to sposób balsam brązujący z firmy Dax Cosmetics kosztował ok 13zł, i jestem z niego zadowolona, jest wydajny, ładnie się rozprowadza nie robi smug i daje delikatny efekt, po jednej aplikacji jest naturalny bardzo subtelny efekt.


piątek, 13 lipca 2012

Błyszczyk z BOURJOIS

Postanowiłam że kupię sobie jakiś różowy błyszczyk bo mam różne kolorki ale takiego nie mam, w Rossmanie jest aktualnie na nie promocja ale nie pamiętam ile kosztuje, ale konkretnie moim wybrankim jest BOURJOIS EFFET 3D gloss Volume & shine elixir Balm action Moisture 8hrs.
Mój kolor to 51 Rose chimeric i ten kolorek jest dla mnie bomba, bardzo delikatny, subtelny, widać ze coś jest na ustach ale nie są tak grubo umalowane tak ja by ten błyszczyk był wtopiony w usta nawet nie wiem jak to opisać, super nawilża, trzyma się dość długo no nie 8 godzin ale nawet jak już go zjadłam to czułam że usta są nawilżone, no i błyszczy się ale nie są to drobinki tylko całe usta tak jakby było na nich lustro odbijające światło.
Pojemność tego cudeńka to 5,7ml ale jest wydajny bo ma bardzo mały pędzelek i to jest super bo nabiera odpowiednią ilość błyszczyka. Mam go dwa dni i nie rozstaje się z nim bo jak żaden inny błyszczyk przypadł mi bardzo do gustu, zakochanie od pierwszego użycia.









środa, 11 lipca 2012

Zakupy z Golden Rose

Ostatnio w małej drogerii w moim miejscowości znalazłam lakiery z GR i zaopatrzyłam się w biały lakier z cienkim pędzelkiem do zdobienia paznokci kosztował 4,80zł i byłam w szoku bo miałam taki kiedyś z INGLOTA i na pewno był droższy. A drugi lakier to odżywka z wapniem i zapobiegająca żółknięciu paznokci. Ostatnio mam fokus na odżywki do paznokci bo są bardzo zniszczone, żółte rozdwajają się wręcz mam dziury w paznokciach, dlatego obcięłam je na bardzo krótkie i można powiedzieć że zaczynam wszystko od początku. Za pomocą tych dwóch lakierów i mojego różowego z VIPERY powstał troszkę nie dokładny ale do przyjęcia french.





wtorek, 10 lipca 2012

Świeżość na lato!

Pogoda ostatnio nas rozpieszcza jest gorąco i należy odpowiednio się "kadzić" żeby nasz zapach był ok! Ja skończyłam swój antyperspirant z GARNIER i zamieniła go na NIVEA poprzednik był bardzo dobry ale lubię eksperymenty i ten wpadł mi w oko w TESCO. Nie pamiętam ile kosztował ale ok10zł. I jestem z niego zadowolona ma mieć zapach trawy cytrynowej ale jest on bardzo subtelny jeśli chodzi o jego skuteczność to mam problem w obiektywnej ocenie bo na noc używam blokera z Ziaji i wcale się nie pocę i mogła bym w ogóle nic już nie stosować ale z antyperspirantem czuje się pewnie.
Do tego zestawu zmieniłam ciężkie perfumy na Elizabeth Arden Green Tea można powiedzieć że to mgiełka do ciała, mam wrażenie że czuć ją tylko chwilkę po spryskaniu ale jest lekka i świeża i nie przytłacza w te upalne dni otoczenia w pracy.



h

środa, 4 lipca 2012

Zakupy + hit na lato!

Wczoraj byłam na zakupach i wreszcie się zdecydowałam i kupiłam Effaclar K LRP kosztowała 56zł, więc mam co do niego duże oczekiwania zobaczymy dzisiaj pierwsza próba, oraz odżywka w sprayu z Pantene do włosów farbowanych też stan przed pierwszym użyciem opinia później.



 
I mój hit kończy mi się antyperspirant i w TESCO natrafiłam na ZIAJA BLOKER ANTY-PERSPIRANT
I to jest super produkt zasługuje na 6+, stosuje się go na noc 2-3 dni a później 1 raz w tygodniu. U mnie efekt był już po pierwszym użyciu, naprawdę nie spociłam się. Po za tym ten antyperspirant nie pachnie, nie szczypie nie brudzi i nie odbarwia ubrań a działa to jakieś cuda, ale naprawdę polecam szczególnie latem. Miałam Etiaxil i nie mogłam go używać bo mnie strasznie podrażniał a tu tak niespodzianka i za jaką cenę poniżej 10zł.



wtorek, 26 czerwca 2012

Przegląd czerwca

Kończy się czerwiec więc podsumowanie, nowych kosmetyków było nie wiele. Na fotce zużyte kosmetyki o wszystkich już pisałam więc tylko fotka.
Z nowości to przetestowałam dwie próbki perfum pierwsza to Thierry Mugler Alien.
 Tajemniczy, płynący równocześnie z początków dziejów i najodleglejszej przyszłości - nowy zapach Thierrego Muglera "Alien" jest pełen sprzeczności. Hipnotyzujący drzewno-ambrowo-kwiatową wonią.
Flakon przypomina niezwykły klejnot. Jego głęboka ametystowa barwa symbolizuje zamyślenie i spokój ducha. Lustrzane odbicie wyrytej w szkle nazwy tworzy tajemniczy znak, który pojawia się również na dnie flakonu w formie pieczęci.

Nuty zapachowe: kwiat pomarańczy, ambra, jaśmin, nuty drzewne, nuty zielone, wanilia.


A ja nie wiem jak określić ten zapach na pewno trwały ale taki inny od wszystkich jakie znam że nie potrafię go do niczego porównać, bardzo indywidualny, wszyscy piszą że jest ciężki i na wieczór a mi po pewnym czasie wydawał się świeży, czułam się w tym zapachu taka wyróżniona, lepsza nie wiem czemu ale ten zapach przenosi w lepszy świat.

Drugi zapach to Thierry Mugler Angel.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: słodkie owoce, debwerry, helional, aromatyczny miód
nuta serca: czekolada, karamel, kumaryna
nuta bazy: upojna wanilia, piżmowa - egzotyczna nuta paczuli.
Nie dziwię się że ten zapach budzi tyle kontrowersji, jest super ale mi od niego rozbolała głowa i miałam trzy dni migrenę,  a po za tym przyprawia mnie o mdłości. naprawdę mi się podoba ale jest tak duszący, męczący nachalny że wywołał u mnie takie rewolucje. Bardzo trwały, na wieczór, nietypowy trochę nawet na początku wydaje się męski, ale później łagodnieje. bardzo mi się podoba ale na pewno go nie kupię bo nie chce mieć migreny za każdym razem jak go użyje.



piątek, 22 czerwca 2012

Ziaja kontra Vichy

Ostatnio z gazet uzbierałam trzy próbki kremów przetestowałam je i teraz przedstawie wam moje spostrzeżenia. Pierwszym kremem był Ziaja  bio olejki krem na dzień i na noc z olejkiem arganowym
  • Łagodząco-ochronny krem z naturalnym olejkiem arganowym.
  • Wspomaga procesy ochronne skóry.
  • Poprawia gładkość i elastyczność naskórka.
  • Zmniejsza zmarszczki oraz zapobiega ich powstawaniu.
  • Koi podrażnienia
  • Wzrost nawilżenia skóry o 49%
Uważam że ten krem zasługuje na 5+, super nawilża miałam wrażenie jak by to nawilżenie było od środka skóry, i naprawdę koi podrażnienia to taki kompres w kremie, dobrze sprawdził się też pod makijażem. Konsystencja pomiędzy tłustym a lekkim kremem. Bardzo mi się spodobał i zastanawiam się nad jego zakupem, zapach też dość przyjemny.


Drugi krem to też Ziaja sopot spa krem ujędrniający przeciw zmarszczkom ten krem mniej przypadł mi do gustu taka 4. Ma lekką konsytencję a ja takiej nie lubię, ładnie pachnie i ma lekko niebieski kolorek. Takie działanie obiecuje producent:
  • Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny.
  • Wygładza naskórek i redukuje zmarszczki.
  • Zapewnia skórze młody wygląd.
  • Regeneruje lipo-strukturę, poprawia gładkość i elastyczność naskórka.
  • Chroni przed promieniami UV i przedwczesnym starzeniem skóry.
Ja niestety nic z tego u siebie nie zauważyłam krem jak krem. Może przy dłuższym stosowaniu to widać rezultaty ale po kilku aplikacjach nie było jakiegoś łał.

I moja wisienka na torcie Vichy Idéalia ten krem zasługuje na 6+. O jego właściwościach można poczytać na stronie Vichy ale naprawdę ten krem działa już po pierwszym użyciu miałam wrażenie że na skórę twarzy ktoś położył mi taką siateczkę z inna skórą która nie ma wielkich porów i jest taka jak jedwab, super uczucie które długo utrzymuje się na skórze ma lekką konsystencję ale w tym przypadku to mi nie przeszkadzało, ma taki lekko różowy kolor i ślicznie pachnie takim luksusem. Tylko cena...